poniedziałek, 25 maja 2015

11. I talk a lot of shit. + notka

music
† Luanna †
  Po kilku wspólnie spędzonych z Caspar'em godzinach, postanowiłam w końcu zrobić coś z bałaganem obecnym w moim życiu. Zaprosiłam Dianę oraz Taylor'a niczym za dawnych czasów, ponieważ chciałam przeprosić tamtą dwójkę. Chcę otworzyć listy oraz zadecydować do którego z colleagów się udam. Obiecaliśmy sobie, że w trójkę znajdziemy szkołę, w której wszyscy mamy szansę. Bałam się rozmowy z moją przyjaciółką, ale wiedziałam, że kiedyś i tak nadejdzie czas, w którym będę musiała ją przeprosić za bycie suką. Ubrałam coś bardziej pasującego na godne pokazanie się ludziom oraz pozbierałam swoją twarz. Diana i Taylor weszli bez pukania, jak mieli w zwyczaju, a ja nie wiedziałam co mam zrobić. Czułam się źle z myślą, że przez chłopaka zaniedbałam ich. Harry pojawił się w moim życiu na chwilę, ale sprawił, że znów poczułam jakiekolwiek emocje.  
- Przepraszam okay? To pokręcone, ale nie wiem co się działo w ostatnim czasie - przytuliłam ich, ponieważ naprawdę poczułam taką potrzebę. 
- Pamiętaj, że Harry nie chciał by to się tak skończyło. Musiał wyjechać na Manhattan ponieważ - Diana zakryła dłonią usta orientując się, że powiedziała zdecydowanie za wiele. 
- Ty wszystko wiedziałaś? - zapytałam z wyrzutem. Ostatni miesiąc spędziłam zamartwiając się, kiedy to Styles zasadniczo miał się dobrze w gorącym Manhattanie. 
- Harry prosił mnie o dyskrecję - mruknęła zażenowana. Nie chciałam znów na nią naskoczyć, ale czasem to emocje biorą górę. 
- Rozumiem - pokiwałam głową i przygryzłam wargę. Pomimo tego, iż jestem popieprzona moi przyjaciele nadal przy mnie pozostali i całą trójką rozpoczęliśmy rekrutację przyjęć. 

~

  Kilka dosłownych godzin później, wspólnie doszliśmy do wniosku, że to Nowy York będzie najlepszym miejscem edukacji. Każdy z nas ma szansę wybrać upragniony kierunek, więc nawet nie było mowy by wybrać jakiekolwiek inne miejsce. 
- Jeśli rzeczywiście chcemy dotrzeć na miejsce w odpowiednim czasie, powinniśmy wylecieć jeszcze w tym tygodniu - obliczył Taylor udając, że zna się na matematyce. To akurat ostatnia rzecz, o którą bym go posądziła. 
- Same pakowanie zajmie mi tydzień - jęknęłam zerkając w stronę mojej szafy. Teoretycznie powinnam zostawić kilka ubrań, ale jestem niczym dziecko. Kiedy ma się kilka lat śpi się z wszystkimi maskotkami by innym nie było przykro, a teraz staram się robić to z moimi ubraniami.
- Więc powinnaś się pospieszyć. Zajmę się biletami i dzwonieniem do dziekanatu. Tay zrób cokolwiek by ta mała, nierozgarnięta dziewczynka zdążyła - założyłam ręce na piersi słysząc swoje przezwisko. Byłam wystarczająco powiadomiona by wiedzieć co dzieje się wokół mnie, a to było wystarczające. 
- Zrobię co w mojej mocy - wyszczerzył zęby w szerokim uśmiechu, a ja włożyłam palec między jego żebra. Zaskamlał niczym szczeniak, a ja zaśmiałam się, ponieważ on wyglądał niczym małe dziecko.
- Muszę porozmawiać z Caspar'em - mruknęłam. Nawet jeśli on rzeczywiście nie był moim chłopakiem, to czuję, że między nami znajduje się niesamowita więź. I naprawdę będzie mi ciężko będąc kilka tysięcy kilometrów dalej. Jedną dobrą wiadomością jest fakt, że Miley również opuszcza Holmes Chapel, więc Joe będzie skazany na Caspar'a. I wątpię by ten drugi miał z tym jakikolwiek problem.
- Cóź, uhm powodzenia - uśmiechnęła się. To był nieprawdziwy uśmiech, ale nie mogę od niej niczego oczekiwać. W sumie, to głównie moja wina, że Diana jest niesamowicie zrażona do Cas'a. To działa w obie strony, ponieważ ja również nie toleruję jej chłopaka, Luke'a.
- Marcus prawdopodobnie jedzie z nami - Taylor zrobił jedną z tych uroczych min, co o mój boże, znaczyło, że on rzeczywiście się zakochał.
- To będzie kurewsko gorące, oglądać was codziennie - jęknęłam. Byłam jakby chora na punkcie homoseksualistów. Nie sądzę by było to normalne.
- Oh, yas - potwierdził Tay w zabawny sposób ruszając brwiami. Zaśmialiśmy się, prawdopodobnie myśląc o tym samym.
 Resztę dnia spędziliśmy oglądając zabawne filmy w internecie, wypijając najlepsze wino mojej matki ( o ironio, trafię za to do piekła ) oraz rozmyślając o nowym życiu w Nowym York'u.
~
  Obudziłam się późnym południem, a prześcieradło leżało obok mnie. Nie mam pojęcia, dlaczego ani w jaki pieprzony sposób leżę odwrotnie, mając głowę w dolnej części łóżka. Moje walizki leżą tuż obok zajmując większą część pokoju. To zabawne, że te kilka ostatnich dni w Holmes Chapel spędziłam śpiąc lub rozmawiając na skype z kuzynem mieszkającym w Wolverhampton, Liam'em. Za kilka godzin mam samolot, więc najwyższa pora wstać i przestać wyglądać jak martwy, zgwałcony kilka razy człowiek. Włożyłam wygodne ubrania, ponieważ nie sądzę, by w samolocie wygodnie byłoby mi w ciasnej sukience. Włożyłam koszulę w kratę, czarne rajstopy oraz sweter mojego ojca. Z rodzicami zdążyłam się pożegnać już wczoraj, albowiem ich córka nigdy nie będzie ważniejsza od interesów.
- Siostro ma! - Joe wbiegł do mojego pokoju w samej bieliźnie wymachując dłońmi w zabawny sposób. - Ktoś postanowił cię odwiedzić - szepnął wskazując kciukiem drzwi mojego pokoju. Jęknęłam i nie wiedząc czego się spodziewając, ruszyłam na dół.

~

Cześć. 
Jest mi źle, ponieważ prawdopodobnie sprawiłam, że ktoś czekał na ten rozdział.
A ja zachowałam się okropnie, albowiem nie dotrzymałam obietnicy. 
Cóż, wszystko jest ostatnio pogmatwane, a ja nie radzę z tym sobie. 
W każdym razie.
8 komentarzy - next.
Mam nadzieję, że mi wybaczycie.
Kocham was ♥
illy, 

3 komentarze:

  1. Czy to Styles przyjechał? To by było takie romantyczne, jakby to był on i rzuciliby się sobie na szyję, żegnając się... Dobra, stanowczo za dużo blogów.XD
    Nie martw się. Nikt nie jest zły o to, kiedy dodajesz nowe rozdziały. Prawdę mówiąc, jeśli komuś zależy, poczeka. Tak, jak ja. Nie ważne, czy to będzie dzień, miesiąc, rok..
    Joe taki kochany. Jest mi przykro, że on musi zostać, ponieważ strasznie go polubiłam i nie wyobrażam sobie akcji bez niego. Ciągle mam w oczach tą sytuację z wanną.. :D
    No nic, ja już lecę.
    Miłego dnia! :*

    OdpowiedzUsuń
  2. Cudowny rozdział tak bardzo ;p
    Jest naprawdę cudowny. Mam nadzieję, że szybko pojawi się następny, a jeśli nie to cię do tego zmuszę.
    Kocham Cię
    Diana ♥

    OdpowiedzUsuń