† Luanna †
music
music
- Nie wierz w ani jedno jego słowo, dobrze? - pyta mnie, a kim jestem ja, aby zaprzeczyć? Potwierdzam skinięciem głowy, a Niall natychmiast staje się bardziej uśmiechnięty, więc postanawiam dzisiaj przestać myśleć o Stylesie i porozmawiać z Niall'em. Chcę dać mu do zrozumienie, że nasze relacje mogą pozostać na czysto przyjacielskich, ponieważ jeśli mam być szczera, bardziej zależy mi na ponownej przyjaźni z Taylor'em niż spędzonej kolejnej nocy z Niall'em.
- Nie bądź zły, ale nie sądzę by Harry wszystkie swoje opowieści mógł wymyślić - mówię z spokojem, starając się nie wywołać niepotrzebnej kłótni.
- Dlaczego w ogóle się tym zamartwiasz? Czy to jest to, o czym chcesz ze mną rozmawiać w tym pięknym miejscu? - chwyta moją dłoń, ale nie zabieram jej. To niewinne i przyjaciele trzymają się za dłonie, prawda?
- Racja - potwierdzam i skupiam swoją uwagę na ładnym krajobrazie. Dobrym pomysłem jest, aby uwiecznić tą chwilę i umieścić zdjęcie na instagramie. To przypomina mi o nadal nieodzyskanym telefonie. - Czy mój IPhone został w twoim samochodzie?
- Rzeczywiście, znalazłem go rano i być może przejrzałem dosłownie całą twoją galerię. Gify całujących się chłopaków, twoje ubrania i kilka pół-nagich zdjęć. Kochanie, to smutne, że zatrzymujesz je tylko dla siebie - mówi tonem sześcioletniego dziecka. Zakrywam swoją twarz włosami, ponieważ to jest żenujące. Niemal tak samo jak rodzice, którzy nakrywają cię na uprawianiu seksu w ich sypialni z twoim nauczycielem matematyki.
- Zapomnij o tym, dobrze?
- O czym? O twojej niegrzecznej bieliźnie? - zakrywam jego usta dłonią, ale odciągam ją, kiedy jego język styka się z moją skórą. Ocieram rękę o jego koszulkę, a on przewraca oczami.
- Najlepiej po prostu oddaj mi mojego Iphone'a - proszę, choć wiem, że to nie będzie tak łatwe. Niall uśmiecha się i przygryza policzek od wewnętrznej strony.
- Uhm, jasne. Jeśli mi obciągniesz - mrużę oczy przez chwilę, zastanawiając się. Jeśli myślisz, że rzeczywiście jestem taką dziwką by zrobić to, aby z powrotem odzyskać swój telefon, to dziękuję, to miłe z twojej strony.
- To nie jest rzecz na której ci zależy. Ludzie ciągle wykonują te seksualne rzeczy dla ciebie. Mogę posprzątać twój pokój lub wyprasować koszule - wyliczam, ale przerywa mi śmiech Niall'a. Marszczę brwi i popycham go ramieniem, aby dać mu do zrozumienia, że nie rozumiem jego aluzji.
- Po pierwsze, ludzie nie wykonują dla mnie żadnych seksualnych rzeczy, ponieważ nie jestem ich panem lub czymś. Po drugie, wow nie wydajesz mi się osobą, dla której to byłoby problemem - czy to była rzecz, która powinna mnie urazić? Prawdopodobnie wykonałaby swoje zadanie, jeśli moi znajomi z liceum nie pomogli by mi się na to uodpornić.
- Więc to jest to co o mnie myślisz? Że pieprzę wszystkich wokół? Wow, stokrotne dzięki - przewracam oczami i wstaję na nogi, otrzepując spodnie. Chcę opuścić to miejsce i wrócić do pokoju lub na uniwersytet by dowiedzieć się gdzie odnajdę swój plan zajęć oraz mapę kampusu.
- Daj spokój kochanie, wiem że nie jesteś dziwką - podaje mi swoją dłoń, a ja wzdycham, ale korzystam z propozycji i ponownie siadam tuż obok niego.
- Mam po prostu dość ludzi, którzy bawią się moimi uczuciami. Miałam ich wystarczająco wiele w moim życiu - patrzę w dół na swoje odbicie w jeziorze i myślę o tym, jak dobrze byłoby umrzeć. Być w końcu beztroskim i nie przejmować się niczym.
- Ja, nie robię tego, Lu - chwyta moją dłoń, a ja kontynuuję chcąc sprostować, co miałam na myśli.
- Moja matka mnie nienawidzi. Rozumiem, że trudno jest jej pogodzić się z myślą o stracie dziecka, ale cholera, minęło 5 lat od tego wypadku, a mam wrażenie, że ona odczuwa jakby to stało się kilka miesięcy temu. Kiedy miałam 14 lat, ja i mój brat ganialiśmy się w całym domu. Co oczywiście nie było dobrym pomysłem i skończyło się popchnięciem jej. Jej ciąża była zagrożona, a upadek doprowadził do śmierci dziecka. Mam wrażenie, że nasza rodzina nigdy nie będzie już taka sama - ocieram samotną łzę z mojego policzka i szybko ruszam się z miejsca.
- Muszę wrócić do akademika.
- Tak, jasne - odpowiada szybko, a ja wiem, że jest trochę zdziwiony moim otwarciem się przed nim. To jest po prostu ten moment, w którym jesteś w stanie porozmawiać z kierowcą autobusu, ponieważ to rzeczywiście nie jest ważne. Czujesz potrzebę rozmowy i po prostu najlepiej to zrób, nie mów mi, że jest inaczej. Ponieważ wtedy kłamiesz. Przez resztę drogi nie rozmawiamy, jedynie słuchamy Nirvany.
- Tak, jasne - odpowiada szybko, a ja wiem, że jest trochę zdziwiony moim otwarciem się przed nim. To jest po prostu ten moment, w którym jesteś w stanie porozmawiać z kierowcą autobusu, ponieważ to rzeczywiście nie jest ważne. Czujesz potrzebę rozmowy i po prostu najlepiej to zrób, nie mów mi, że jest inaczej. Ponieważ wtedy kłamiesz. Przez resztę drogi nie rozmawiamy, jedynie słuchamy Nirvany.
† Taylor †
Spędzam czas wypakowując rzeczy oraz rozmawiając przez skype z moją starszą siostrą, Clairy. Waham się czy powinienem porozmawiać z Lu czy jedynie pozostawić ją z myślami i dać do zrozumienia, jak wiele może stracić zachowując aktualny tryb życia.
- Sądzę, że Troye ci się podoba - mówi swoim łagodnym głosem, a ja rzucam jej spojrzenie. Wkładam wymięte tshirty do szafy i układam odpowiednio słowa w głowie. Ponieważ: a. Clarissa to moja siostra i nie mogę jej okłamać, b. Ona zna mnie lepiej niż ja sam, więc po prostu nie chcę jej powiedzieć całej prawdy. Uważam, że to dobry pomysł i biorę się za jego realizację.
- Właściwie nie jestem jeszcze pogodzony w sprawach z Marcusem, ale rzeczywiście, Troye jest uroczy - nie wspominam o fakcie, że jest również zajęty przez chłopaka, z którym niedługo odbywa rocznicę. Co uważam za świetne, ponieważ jeśli uda ci się zdobyć kogoś z kim spędzasz tak długi czas, to jest to niesamowite.
- Rozumiem, po prostu chcę - nie udaje jej się dokończyć, ponieważ ktoś właśnie zapukał. Odgarniam ubrania leżące wokół mnie i leniwie podchodzę do drzwi. Jeśli mam być szczery, spodziewałem się właśnie Luanny, Byłbym zawiedziony, gdyby to ktoś inny pojawił się za drzwiami.
- Cześć - przerywam niezręczną ciszę i opieram się o próg pokoju. Nie wpuszczam jej do środka, nie mam ochoty na większe kłótnie lub wyczerpujące rozmowy. Nie bierz mnie za złego przyjaciela, chcę aby ona zrozumiała jak wielki błąd popełnia.
- Chcę porozmawiać - wypuszczam oddech i robię odrobinę miejsca, by mogła przejść. Ruszam za nią i siadam na łóżku, ówcześnie zamykając MacBook'a.
- Właściwie nie jestem jeszcze pogodzony w sprawach z Marcusem, ale rzeczywiście, Troye jest uroczy - nie wspominam o fakcie, że jest również zajęty przez chłopaka, z którym niedługo odbywa rocznicę. Co uważam za świetne, ponieważ jeśli uda ci się zdobyć kogoś z kim spędzasz tak długi czas, to jest to niesamowite.
- Rozumiem, po prostu chcę - nie udaje jej się dokończyć, ponieważ ktoś właśnie zapukał. Odgarniam ubrania leżące wokół mnie i leniwie podchodzę do drzwi. Jeśli mam być szczery, spodziewałem się właśnie Luanny, Byłbym zawiedziony, gdyby to ktoś inny pojawił się za drzwiami.
- Cześć - przerywam niezręczną ciszę i opieram się o próg pokoju. Nie wpuszczam jej do środka, nie mam ochoty na większe kłótnie lub wyczerpujące rozmowy. Nie bierz mnie za złego przyjaciela, chcę aby ona zrozumiała jak wielki błąd popełnia.
- Chcę porozmawiać - wypuszczam oddech i robię odrobinę miejsca, by mogła przejść. Ruszam za nią i siadam na łóżku, ówcześnie zamykając MacBook'a.
† Harry †
Nie rozmawiam z nikim, odkąd Luanna opuściła bractwo. Przesiedziałem trochę czasu w swoim pokoju patrząc w sufit i słuchając Coldplay. Wiem, że Niall wrócił niedawno do domu, więc wstaję z łóżka i idę porozmawiać z nim, jednocześnie dając mu do zrozumienia, że nie powinien rozmawiać / dotykać / mieć nic wspólnego z Luanną. Jeśli pytasz, nie mam paranoi, po prostu nie lubię dzielić się rzeczami.
- Chyba musimy porozmawiać - przerywam rozmowę chłopaków i popycham ramię Niall'a. Wiem, że cała uwaga jest skupiona na mnie, dlatego kontynuuję. - Wyzywam cię na pojedynek.
~
Dobry boże.
Ten czas był męczący, ale dzisiaj napisałam ostatni, ważny test i mam chwilowy odpoczynek.
W sobotę miałam urodziny i chciałam zrobić cokolwiek w sprawie z tym blogiem, ale rodzina skutecznie mnie od tego powstrzymała.
Dopiero dzisiaj miałam w szkolę trochę czasu by dopisać coś do rozdziału.
8 KOMENTARZY - NEXT
OH, I DZIĘKUJĘ ZA 240 WYŚWIETLEŃ POD POPRZEDNIM ROZDZIAŁEM.
Ogólnie zbliżamy się do 15.000.
Jesteście najlepsi.
Kocham was.
illy ♡
Wspaniały rozdział!!! Czekam na next.
OdpowiedzUsuńLu, idź sobie :c
OdpowiedzUsuńTwoja głupota mnie razi, jeju. Poważnie, nie lubię jej. :c
No, ale Taylor jest kochany! ♥ Dlaczego nie mogę mieć takiego przyjaciela, huh? Daj mi go :c
Nie podoba mi się to, że chłopcy się będą o nią pojedynkować. Skoro kurde Harry wyzywa Niall'a na pojedynek (średniowiecze!:D), to ej. Z resztą określił się, iż ,,nie lubi się cieszyć rzeczami''. To ona człowiekiem nie jest?!
Gratuluję!
I wszystkiego najlepszego, misia! ♥ *wybacz, że teraz, ale później nie będę miała kiedy)
Buziaki, karmeeleq
kiedy-gram-znika-caly-swiat.blogspot.com
OMG! Rozdział jak zawsze cudny :) Czekam nn :)
OdpowiedzUsuńSto lat ! Sto lat! Niech żyje, żyje nam! Niech żyje nam ! Troche skrocone ale nie bedzie xd Wszystkiego najlepszego Kochana ! Rozdzaił swietny ... Jestem ciekawa jak bedzie wygladal ten ich pojedynek xd do nastepnego misia :*
OdpowiedzUsuńczemu to ff ma tak mało komentarzy!? Ten rozdział jak i reszta genialna 😘😘 czekam na następny 👍
OdpowiedzUsuńcudowny rozdział, zakochalam sie w tym ff <3 czekam na nastepny :D
OdpowiedzUsuńrozdział tak jak całe to ff jest swietny, naprawde masz ogromny talent ♡ czekam na nex :*
OdpowiedzUsuńIdealny <3 Kiedy next?? Już długo nie ma :(
OdpowiedzUsuń