poniedziałek, 28 grudnia 2015

20. Boys Like You.

† Niall † 
  Staram się powstrzymywać śmiech, ale kiedy zauważam, że Harry jest absolutnie poważny, jestem zmieszany. Ponieważ, to jest naprawdę dziwne używać tych słów w dwudziestym pierwszym wieku.
- Co, cholera - chichoczę, a Styles splata dłonie na piersi, oczekując mojej odpowiedzi. Nie jestem całkiem pewny, co chcę mu powiedzieć. Nie chcę go urazić, ponieważ mimo wszystko, nadal jesteśmy braćmi.* 
- Jestem poważny, Niall - mówi, a ja przygryzam wargę powstrzymując śmiech. Opanowuję się i odpowiadam: 
- Dobrze, kiedy możemy się spotkać? - zakładam dłonie na piersi i zagryzam policzek. Widzę zdziwienie na jego twarzy, kiedy zgadzam się na propozycję. To nie jest rzecz, której się po mnie spodziewał, ponieważ jeśli mam być szczery, to nie przepadam za rozwiązywaniem spraw w ten sposób. 
- 17.00, dziedziniec - odpowiada i odchodzi. 
   Nie rozmawiam więcej tego dnia z nikim, staram się utrzymać Luannę na odległość od tych problemów. Co rzeczywiście było niemożliwe, ponieważ cały uniwersytet rozmawiał o tym dzisiaj, wszyscy postanowili przyjść to obejrzeć. 
- Wszystko z tobą dobrze? - pyta Nicole, kiedy zbliżam się powoli do miejsca spotkania. Jest całkiem spokojna i nie ukrywam zdziwienia. Wzruszam ramionami, nie odpowiadając. Jeśli mam się przyznać, to szczerze jestem całkiem zdenerwowany, nie chcę zostać wyrzucony z colleag'u. Oh, i może jeszcze trochę zależy mi na reputacji. Kiedy czerwone włosy przemijają mi przed oczami, zaczynam przepychać się przez ludzi, starając się dotrzeć do Luanny, ale ktoś umyślnie mi to przeszkodził. 
- Idealnie na czas. Jak zawsze perfekcyjny - słyszę jego nerwowy głos i wiem, że pomimo spokoju na twarzy, jego ciało drży. Nie rozpoczynam bójki, mam zamiar rozwiązać to w inny sposób. Ale kiedy czuję zderzenie jego pięści z moją szczęką, andrenalina wzrasta i nie pozostaję mu dłużny. Nie zwracam uwagi na wiwaty studentów lub piski przerażoncyh dziewczyn. To faktycznie działo się do czasu, kiedy jedna, mniej przestraszona od pozostałych wypowiedziała moje imię. 
  Jestem rozdarty pomiędzy pominięciem bójki, a pokazaniu mu, że nie jest dobrym pomysłem ze mną zadzierać. 
- Nie chcę abyś to robił - powiedziała, a ja momentalnie zaprzestałem. Dałem mu sporo przewagi i to niestety nie wyszło mi na dobre. 
† Luanna † 
  Szukając odpowiednich słów by prawidłowo wytłumaczyć przyjacielowi zaistniałą sytuację, chodziłam w tą i z powrotem jąkając się. 
- Dobrze, chcę usłyszeć wszystko co dzieje się obecnie w twojej głowie - uśmiechnął się, a ja odetchnęłam z ulgą. Teraz nie myślałam za bardzo nad tym co mówię, zależało mi na odzyskaniu przyjaciela. 
- Więc Niall jest naprawdę świetnym chłopakiem, ale ma wiele problemów. A ja mam wystraczająco swoich, więc powiedziałam mu, że nic poza znajomością nie ma prawa nas łączyć. Przyjechałam tutaj studiować i spędzać dobrze czas z przyjaciółmi, więc proszę, pozwól mi spełniać marzenia - spojrzałam na niego błagalnie, a on rozłożył ręce zapraszając mnie do uścisku. To było miłe uczucie, biorąc pod uwagę fakt, iż ostanie czasy były napięte i tak naprawdę nie za wiele czasu spędzaliśmy wspólnie, co jest szczerze przykre. 
- Mam za dobre serce dla ciebie - mruknął, ale wiedziałam, że w głębi duszy, cieszy się z powrotu naszej przyjaźni. To być może sprawi, że nasze więzy się zacieśnią. 
- Chcę wiedzieć wszystko o tym seksownym chłopaku z imprezy - uśmiecham się i niczym mała dziewczynka siadam na łóżku oczekując jego odpowiedzi. Marcus był naprawdę miły, i szczerze sądziłam, że jest dobrym partnerem dla mojego przyjaciela. Yeah, ale to było przed tym, kiedy przyznał, że interesują go waginy. 
- Troye ma chłopaka. Koniec historii - uśmiechnął się słabo. Przewróciłam oczami, ponieważ to nie jest powód, przez który powinno się poddawać. Nie zrozum mnie źle, nie mówię o podrywaniu zajętego chłopaka. Zostanie ewentualnymi przyjaciółmi, a w międzyczasie poszukiwaniu drugiej połówki. Friendzone nigdy nie jest tak zły, jak się wydaje. 
- Kiedyś przyjdzie czas, w którym poznasz odpowiedniego chłopaka. Ale teraz zabierzesz swoje przyjaciółki na bardzo kaloryczne jedzenie w kfc - uśmiechnęłam się, a Taylor przewrócił oczami, ponieważ wiem, że ostatnio zrobił się mniej pewny siebie, co skutkuje pilnowaniem diety. To jest niezdrowe, ale dopóki on ma to pod kontrolą, jestem z tym w porządku. Po drodze odwiedzamy akademik Diany i ona rzeczywiście przerwała rozmowę na Face Time z Luke'iem by móc jeść z nami śmieciowe jedzenie. To był dobry czas, wspólnie spędzony z przyjaciółmi. Odliczając, kiedy Tay włożył frytkę do mojego nosa oraz spotkania Niomi - sekretnej dziewczyny Marcus'a. Faktycznie, to dzięki niej dowiedzieliśmy się o wydarzeniu dnia. Nie zwróciłam na to zbyt dużej uwagi, do czasu, kiedy kilka studentów nie umieściło tej informacji na swoich twitterach lub innych bezużytecznych portalach. Dostałam również kilka smsów, nie zwiastujących nic dobrego. 
- To nie jest dobry pomysł, by tam pójść - mówię wkładając do ust kawałek kurczaka. Taylor wydaje z siebie westchnięcie, ponieważ ja całkiem nieświadomie kieruję rozmowę na temat chłopców, yeah, mam na myśli dwóch konkretnych. 
- Harry to mój brat, chcę zobaczyć jego klęskę i być może to nagrać. Tak jak on zrobił to przed laty - zgadzamy się na pójście, ponieważ to może być zabawne. Jeśli chcesz wiedzieć o czym mówi Diana, wytłumaczę. To dość smutna historia i to jest głównym powodem, przez który Harry stracił szacunek u Taylora. Pewnej nocy, w której nasza ówczesna paczka postanowiła zorganizować imprezę, popijaliśmy tanie wino, które udało nam się ukraść z naszych domów. Diana jako najmłodsza, zaledwie czternastolatka starała się trzymać z dala, odmawiając alkoholu. Żałuję, że ja również nie poszłam w jej ślady. Alex, chłopak który był od nas wiele starszy, poszukiwał przygody, a Diana była jego celem. Nie rozumiem dlaczego, nikt z nas nie pomyślał o tym by przerwać to. Jestem pewna, że każdy domyśla się, że Alex pieprzył ją, a jej brat postanowił zrobić z tego seks taśmę i wrzucić wszystko do internetu. Nikt oprócz nas się o tym nie dowiedział, prawdopodobnie film krąży w internecie, ale nie wspominamy o tym, to przywołuje złe wspomnienia. Kiedy docieramy na miejsce, zauważam że wokół Harry'ego powstał okrąg. Wszyscy oczekiwali blondyna, a kiedy niespodziewanie się zjawił, wszystko było szybkie. Nie zauważam nawet, kiedy przedostałam się przez tłum ludzi i powiedziałam do niego: 
- Niall - mówię głośnym głosem, zwracając jego chwilową uwagę. - Nie chcę abyś to robił - Harry wykorzystuje sytuację, kiedy Niall zwraca wzrok w moją stronę. Widzę sposób w jaki się uśmiecha, kiedy jest pewny swojego zwycięstwa. To daje mi znać, że Harry Styles nigdy się nie zmienia. 

~
*bractwa studenckie ( lub też siostrzane: z łaciny frater i soror znaczą ''brat'' i ''siostra'' ) - to organizacje społeczne dla studentów. 

~

 Trzy tygodnie spóźnienie. 
Lub może raczej dwa miesiące, nie jestem pewna. Wiem, że minęło sporo czasu. 
W tym czasie udało wam się zdobyć 21 tys. wyświetleń. Jestem wdzięczna misie :") 
Dodatek świąteczny pojawi się jeszcze przed sylwestrem, daję wam 100% pewności. 
5 komentarzy - kolejny. 
Jeśli ktoś jeszcze postanowił zostać, przepraszam że znów zawiodłam. 
Kocham was ♥ 
illy.

8 komentarzy:

  1. W dalszym ciągu tu jestem i czekam na kolejne rozdziały. Nie bardzo wiem co jeszcze napisać dlatego skończę. Pozdrawiam i weny życzę.

    OdpowiedzUsuń
  2. Supcio;). Nie zawiodłaś po prostu pewnie masz dużo roboty i mało czasu co jest zrozumiałe:*. Powidzenia z pisaniem,i duuuużo weny twurczej:). Pozdrawiam:*!!!

    OdpowiedzUsuń
  3. Wielkie dzięki za rozdział. Teraz będę czekać na następny:-)

    OdpowiedzUsuń
  4. Aaaaa!!! O matko super rozdział 😍😍😍
    Kiedy następny ? ❤️❤️❤️

    OdpowiedzUsuń
  5. Super rozdział i ogółem opowiadanie!Komentuję pierwszy raz, ponieważ dopiero co nadrobiłam rozdziały.:) Czekam z niecierpliwością na kolejne i życzę duuużo weny na Nowy Rok 2016!:D

    OdpowiedzUsuń
  6. Rozdział świetny jak każdy
    Kiedy NEXT ?!
    Już nie mogę się doczekać
    Życzę weny :*

    OdpowiedzUsuń
  7. Rozumiem że więcej rozdziałów nie będzie? Właśnie stracilyscie czytelniczkę.

    OdpowiedzUsuń